Dlaczego to właśnie amerykański dolar rządzi światem?

Przeglądając najświeższe informacje z rynku forex można czasem natrafić na wiadomość o tym, że dolar słabnie. Osłabienie USD ma miejsce np. wtedy, gdy Amerykanie obchodzą Święto Dziękczynienia: dzień wolny w Stanach wiąże się bowiem z niższymi obrotami i niską zmiennością na rynkach finansowych. Później jednak jego cena znów rośnie. Z czego wynika tak mocna pozycja USD? Dlaczego to nie inna waluta, a dolar amerykański rządzi światem i jest najważniejszy?

Co stanowi siłę USD?

Tym, co przede wszystkim stanowi siłę USD, jest wielkość gospodarki i format polityki Stanów Zjednoczonych. Waluta państwa od lat uznawanego za supermocarstwo siłą rzeczy nie może mieć słabej pozycji na światowym rynku walutowym. Liczni inwestorzy – prywatni oraz instytucjonalni – kupują dolary w czasach mniej pewnych, pokładając zaufanie w rynku USA.

Warto zauważyć, że niezależnie od miejsca handlu, ceny większości towarów wyrażane są właśnie w dolarach amerykańskich. Jeśli mowa o wartości ropy naftowej, metali szlachetnych, a nawet produktów rolnych, to ich wartość podaje się w USD. Nic dziwnego: w roku 2019 Bank Rozrachunków Międzynarodowych ujawnił, że dolar amerykański był stroną w przypadku aż 88% wszystkich transakcji na rynku walutowym.

Od czego zależy cena dolara?

Na cenę dolara mają wpływ wszystkie istotne wydarzenia gospodarczo-polityczne na całym świecie. Rzecz jasna na jego notowania wpływają także gospodarka i polityka samych Stanów Zjednoczonych. Co ciekawe, kurs dolara jest ujemnie skorelowany z cenami ropy i złota: gdy spada wartość tych surowców, USD drożeje. I odwrotnie.

Innym czynnikiem nie pozostającym bez znaczenia dla notowań USD jest to, że amerykańska waluta jest najważniejszą globalną walutą rezerwową. Szacuje się, że ponad 60% wszystkich światowych rezerw walutowych jest denominowanych właśnie w dolarze. Okazuje się, że nie ma innej równie stabilnej waluty, w której można by przechowywać nadwyżki finansowe. Czy na pewno?

W poszukiwaniu alternatywy dla USD

Euro, funt, juan: to trzy inne silne waluty, które z reguły bierze się pod rozwagę, szukając alternatywy dla dolara amerykańskiego. Sytuacja euro przedstawia się tu najlepiej, jednak jeśli weźmiemy pod uwagę niepewność wspólnej europejskiej waluty i ryzyko niewypłacalności krajów należących do strefy euro – wystarczy przywołać głośny kryzys finansowy Grecji – to okaże się, że nie zagraża ona dolarowi. Z kolei sztywny kurs walutowy chińskiego CNY (czyli juana) oraz zamknięty chiński rynek – całkowite przeciwieństwo otwartego i płynnego rynku finansowego USA – także dyskwalifikuje go w wyścigu do detronizacji „króla walut”.

A co z funtem szterlingiem? On owszem, może być dobrą walutą rezerwową, ale jedynie dla niedużych krajów. Co więcej, swoje zrobił Brexit i kurs funta osłabł. Wielka Brytania i Unia Europejska mają czas na zawarcie umowy (porozumienia handlowego) do końca roku 2020. Jeśli do jej zawarcia nie dojdzie: kurs funta spadnie nawet o 5%. Stratedzy widzą wprawdzie szansę na takie porozumienie, ale czy lepsza sytuacja GBP będzie aż tak korzystna, by brytyjska waluta zyskała takie zaufanie, jakim cieszy się dolar…? Wątpliwe.

Do góry
zadzwoń do nas