Wprowadzenie wspólnej waluty euro

Pomysły na stworzenie wspólnej waluty dla wielu państw Unii Europejskiej pojawiały już w latach sześćdziesiątych, ale konkretne plany przygotowano dużo później, zaś pierwsze kraje przyjęły euro pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. W niedalekiej perspektywie również i Polska zapewne dołączy do ich grona. Przystąpienie do tej strefy niesie za sobą wiele zmian w gospodarce danego kraju i może przynieść jej korzyści, ale wiąże się również z pewnymi ryzykami, o których nie można zapominać podczas analizy tego zagadnienia. 

 

Przystąpienie do unii walutowej

Ekonomiści podkreślają, że przed przyjęciem euro (oprócz spełnienia kryteriów zbieżności) gospodarka danego kraju powinna być bardzo dobrze przygotowana na ten krok. Ważne są przede wszystkim odpowiednie zmiany strukturalne w sektorze finansów publicznych i regulacja wewnętrznego rynku finansowego, aby zapobiegać działaniom spekulacyjnym.

Główne korzyści związane z przyjęciem wspólnej waluty to przede wszystkim zwiększenie dostępności kapitału i zmniejszenie kosztów związanych z jego pozyskiwaniem. Co równie istotne, następuje wtedy ożywienie i ułatwienie wymiany handlowej między wszystkimi krajami należącymi do strefy euro, ponieważ wyeliminowane zostają wahania kursowe i koszty transakcyjne związane z wymianą pieniędzy na walutę krajową. W związku ze zniknięciem ryzyka walutowego bardzo prawdopodobny jest też wzrost produktu krajowego brutto (PKB) i szerokie możliwości rozwoju polskich firm na wspólnym rynku.

Przyjęcie wspólnej waluty oznacza silniejsze powiązanie gospodarek wszystkich krajów posługujących się nią, jest to z jednej strony pozytywne, ale może stać się również pewnym zagrożeniem. Dzieje się tak dlatego, że gdy w jednym kraju pojawia się kryzys finansowy, to jego skutki odczuwalne są w całej strefie euro i powodują osłabienie waluty. Dlatego przechodzenie danego kraju na euro musi być przeprowadzane w sposób mądry i odpowiedzialny, a także ze świadomością zarówno korzyści, jak i możliwych zagrożeń.

Do góry
zadzwoń do nas